Za czasów mojego
dzieciństwa większość dzieciaków „miejskich” wyjeżdżała
na wakacje na wieś do dziadków. Dziś nasze dzieci mieszkają w
mieście, ale i dziadkowie są teraz „miejscy”. Zwierzęta takie jak
krowa, koń, koza czy baran, dzieci znają bardziej z telewizji lub
książek.
Kiedy nadarzyła się
okazja na odwiedzenie farmy naszych znajomych nie zastanawiałam się
nawet przez chwilę bo wiedziałam, że warto.
Mój synek Franciszek
bardzo lubi zwierzęta więc była to dla niego prawdziwa frajda.
Połączyłam przyjemne z pożytecznym i powstała piękna, kolorowa
sesja zdjęciowa.
Michał, bardzo gorąco dziękuję za możliwość
odwiedzenia tego cudownego miejsca oraz za ciekawą rozmowę.
Pozdrawiam!!! :) A Was zapraszam do obejrzenia zdjęć :)